17. Oczekiwanie

   Ewa miaÅ‚a do wykonania pilnÄ… i żmudnÄ… pracÄ™. SiedziaÅ‚a przy komputerze w domu, w najmniejszym pokoju peÅ‚niÄ…cym równoczeÅ›nie rolÄ™ gabinetu i aranżowanej od przypadku do przypadku sypialni dla sporadycznych goÅ›ci. ProgramowaÅ‚a bez przerwy już ponad pięć godzin, co rusz testujÄ…c wykonany fragment. Do roboty zabraÅ‚a siÄ™ zaraz po Å›niadaniu, które spożyÅ‚a z PawÅ‚em, jak co dnia spieszÄ…cym siÄ™ do banku na przed dziewiÄ…tÄ….
   Za oknem ciemniaÅ‚o. Brr! zimno, ciemno i ponuro. SiedziaÅ‚a w ciepÅ‚ym weÅ‚nianym swetrze, który PaweÅ‚ od dawna przestaÅ‚ nosić i troszeczkÄ™ trzÄ™sÅ‚a siÄ™ z zimna. W warunkach domowych bardziej wolaÅ‚a zakÅ‚adać na siebie jego rzeczy niż swoje. Choć najfajniej jest nic nie nosić. Pewnie w poprzednim wcieleniu byÅ‚a mieszkankÄ… jakichÅ› tropikalnych krajów, w których, z powodu panujÄ…cych tam wiecznie upałów, przebywa siÄ™ caÅ‚kiem nago. A może byÅ‚a po prostu jakimÅ› zwierzÄ™ciem, na przykÅ‚ad... o, na przykÅ‚ad gazelÄ… albo lepiej zebrÄ…, bo czarne paski na ciele mogÅ‚yby jÄ… nawet zdobić. Wszak zwierzÄ™ta nie muszÄ… nosić ubraÅ„, w przeciwieÅ„stwie do ludzi odziewajÄ…cych siÄ™ przeważnie z powodu obyczajowo wyksztaÅ‚conego wstydu, podkreÅ›lenia wÅ‚asnej urody czy odwrotnie - zatuszowania szpetoty, pomijajÄ…c potrzebÄ™ ochrony przed prozaicznym chÅ‚odem, co dotyczyÅ‚o jej w tej chwili. Brr!
   Poza swetrem miaÅ‚a na sobie wyłącznie grube skarpetki, też weÅ‚niane, ale wÅ‚asne, w kolorowe prążki. Skarpetki PawÅ‚a byÅ‚yby na niÄ… za duże, gdyż posiadaÅ‚a bardzo maÅ‚e stopy.
   No, kiedy PaweÅ‚ wróci z pracy do domku, to najpierw czuÅ‚e kochanko, zaraz potem obligatoryjna powtóreczka, później Ewunia poda szybciutko pyszny obiadek, a po obiadku znowu kochanko, zakoÅ„czone krótkÄ… drzemkÄ…. Ach, jakie ona przeżywa wówczas rozkosze!

>>> Powrót